Highland, Kalifornia 1996 r
Annabel
pochyliła się nad drewnianym łóżeczkiem. Spojrzała na pulchną, rumianą twarz
małej dziewczynki, która właśnie zasnęła. Była zmęczona całym dniem. Nie miała
pojęcia ile czasu i energii potrafi zająć małe dziecko. Lecz jej to nie
przeszkadzało, była po prostu szczęśliwą, młodą matką.
Zamierzała
właśnie wziąć relaksującą kąpiel, gdy usłyszała jakieś odgłosy dochodzące z
dołu. Szczelniej otuliła małą dziewczynkę kocykiem i ruszyła w stronę dźwięku.
Wszystko wyglądało normalnie, nie
zauważyła nic niepokojącego. Pomyślała, że zmęczenie daje o sobie znać i
podświadomość zaczyna płatać figle, gdy nagle dostrzegła mężczyznę siedzącego
na fotelu w salonie.
Wszędzie
było ciemno, ale z łatwością domyśliła się kim jest i po co tu przyszedł.
–
Witaj, Annabel – powiedział grubym głosem. – Na pewno zdążyłaś się stęsknić. –
Poczuła jego obleśny oddech na twarzy, gdy znalazł się przy niej.
–
Co ty tutaj robisz? – Starała się nie okazywać strachu, kiedy nachylił się i
zaczął ją lustrować swoimi czerwonymi ślepiami.
–
Doskonale wiesz dlaczego tu jestem. Przyszedłem po to co moje.
Annabel
prychnęła ze złością.
–
Nigdy jej nie dostaniesz!
–
Czyżby? Jedną już mam, brakuje mi tylko jej.
W
oczach kobiety zalśniły łzy.
–
Dostaniesz ją jedynie po moim trupie! – krzyknęła mu prosto w twarz.
–
Chciałem to rozegrać ugodowo, ale skoro nie dajesz mi innego wyjścia... –
Roześmiał się złowrogo i rzucił na kobietę.
***
To było moje pierwsze opowiadanie jakie publikowałam,
ale jakoś nie wyszło.
Więc wstawiam parę poprawek i zaczynam od nowa :)
Mam nadzieję, że opowiadanie przypadnie wam do gustu.
No zobaczymy :)
Pozdrawiam,
Lexie
Prolog mnie zaciekawił. Z tytułu bloga wiem, że będzie coś o aniołach, które tak lubię. Jestem ciekawa kim jest ten nieznajomy i czy on jest ojcem dziecka. Będę musiała trochę poczekać na te odpowiedzi.
OdpowiedzUsuńŻyczę mnóstwo weny :)
Uuu widzę że ciągniesz dwa opowiadania na raz - ambitnie ;)
OdpowiedzUsuńProlog jest git, zobaczymy co będzie dalej. Fajny klimat. Ostatnio każdy z tym fantasy :( Zobaczymy, może i ja się w końcu przekonam...? Jak na razie prolog mi się spodobał.
Niegrzecznie byłoby nie wspomnieć o grafice bloga - jest świetna, dodaje uroku i klimatu wszystkiemu.
Zajrzę tu jeszcze, powodzenia! ;)
Zgadzam się z osobami wyżej ;P
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo weny i pozdrawiam ;*
PS. Jakby co ja nie potrafie pisać komentarzy xD
Świetny prolog ! Coś tak czuję, że będzie to moje ulubione opowiadanie fantasy :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że rozdziały będą tak samo świetne jak prolog.:)
Życzę mnóstwo weny !! :D I abyś pisała tak samo długo jak ja :)
Całuski ;*
Hej. Mam nadzieje, ze dasz rade prowadzic dwa blogi jednocześnie. Jesy to spore wyzwanie. Ja z jednym sobie nie radze :p
OdpowiedzUsuńPtolog bardzo fajny i intrygujacy. Jak bede na komputerze to oczywiscie zaopserwuje. Pisanie na telefonie komentarzy jest wystarczajaco trudne. Czekam na pierwszy rozdział. Jestem na prawde ciekawa kim jest ten facet.
Pozdrawiam Kilulu.
Super prolog :) Ciekawe czy poradzisz sobie z pisaniem dwóch blogów, bo ja bym nie umiała. Kim jest ten facet?
OdpowiedzUsuńCzekam na 1 rozdział. Obserwuję. Pozdrawiam i życzę weny :**
Zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :)
Zapraszam do mnie na http://miloscktoraniepowinnaistniec.blogspot.com/
Pozdrawiam !